Andrzej Duda podpisał ostatnio istotną nowelizację dotyczącą prawa w ruchu drogowym. W związku z tym pojawią się zupełnie nowe opłaty za wykroczenia na drogach. Piraci drogowi muszą od tej pory mieć się na baczności ze względu na to, że nie tylko ceny mandatów pójdą w górę. Dodatkową przeszkodą będzie również to, że punkty karne zostaną wykasowane dopiero po 2 latach. Czy oznacza to jednak, że od 1 stycznia 2022 roku wykroczeń na drogach zacznie pojawiać się coraz mniej? Już od pierwszego stycznia możemy spodziewać się wejścia nowelizacji tej ustawy w życie.
Ostatnio dociera do informacji publicznej wiele informacji na temat mandatów. Na przykład w Koninie, mieszkańcy zwracają uwagę na to, że policjanci wystawiają coraz więcej kar w postaci mandatów.
W przypadku łamaniu przepisów drogowych zgodnie z rozporządzeniem nowelizacji w sprawie ruchu drogowego piraci muszą spodziewać się poważnych kar. Niektóre mandaty za poważne wykroczenia wyniosą nawet od kilku do kilkunastu tysięcy.
Czy możemy jednak spodziewać się większego bezpieczeństwa dzięki zmianom? O tym zadecydują statystyki
Policjanci zwracają uwagę na to, że sami są bezsilni w związku z nowelizacją dotyczącą mandatów za przewinienia na drodze. Policjanci rozkładają ręce. Już od początku stycznia w nowym roku będą zmuszeni dostosować się do zupełnie nowego taryfikatora kar z wyższymi opłatami za wszelkie mandaty. Mimo wszystko wskazują na to, że bardzo trudno jest im określić, czy zmiana pomoże załagodzić występowanie piratów drogowych. Czy wyższe kary zapewnią więcej bezpieczeństwa? Nie potwierdza, jednak również nie zaprzeczają. Policja mówi, że musimy uzbroić się w cierpliwość i zaczekać na statystyki, które odpowiedzą na nasze pytania.
Jedne z pierwszych wniosków zostaną wyciągnięte już po miesiącu od wprowadzenia wyższych opłat za mandaty. Przyszłe dane statystyczne pozwolą nam znaleźć porównanie dotyczące tego, czy wyższe kary pomogły załagodzić brawurową jazdę kierowców. Pod koniec stycznia określimy, czy ta zmiana faktycznie ma przełożenie na nasze bezpieczeństwo.
Już teraz wiemy, że wyższe kary nie na wszystkich robią wrażenie
Nowy taryfikator mandatów skłoni wielu kierowców do jazdy zgodnej z przepisami. Jednak już teraz możemy śmiało stwierdzić, że taka zagrywka psychologiczna nie na wszystkich wpłynie odpowiednio. Pamiętajmy o tym, że niektórzy kierowcy są po prostu bardziej skłonni do łamania prawa na drodze. Ze względu na to będą popełniali wykroczenia niezależnie od tego, jak wielkie mandaty im grożą. Czasami sama świadomość dotycząca podwyższonej kary wcale nie powstrzymuje przed wykroczeniami. Dlatego wielu specjalistów wątpi w to, że sytuacja przyniesie pozytywne rezultaty.
Co zatem można zrobić? Czy mandaty powinny być dostosowane do zarobków?
Według niektórych specjalistów mandaty powinny zostać dostosowywane do zarobków osoby popełniającej wykroczenie. Zwróćmy uwagę na to, że za przekroczenie prędkości 30 kilometrów na godzinę do tej pory groził mandat w wysokości 200 złotych. Teraz zapłacimy cztery razy tyle, czyli 800 złotych. Niektórzy ludzie, których zarobki netto wynoszą mniej niż 3 000 złotych, odczują utratę takiej sumy bardziej od reszty społeczeństwa.
Wiele osób zwraca uwagę na to, że mandat powinien być dostosowywany do indywidualnych zdolności majątkowych osoby. Nie można tak samo karać tego, kto zarabia 100 000 złotych miesięcznie i tego, komu nie starcza na opłaty pod koniec miesiąca.
Nawet zmaksymalizowane kary nie chronią kierowców przed tym, aby wyjeżdżali na drogi i dalej popełniali wykroczenia. Warto się nad tym zastanowić. Zbyt wysokie mandaty w przyszłości doprowadzą do zaciągania pożyczek. Młodzi kierowcy zostaną też zniechęceni do prowadzenia pojazdów.
Zmiany, które wejdą w życie od pierwszego stycznia, dotyczą wielu przewinień drogowych. Taryfikator kar nas nie rozpieszcza, ponieważ niektóre opłaty za mandat wzrosną czterokrotnie lub pięciokrotnie. W przypadku poważnych przewinień przyjdzie nam teraz zapłacić nawet kilkanaście tysięcy złotych. Miejmy nadzieje, że kary, chociaż w mniejszym stopniu zniechęcą piratów drogowych do wyjeżdżania na ulicę.