Ostatnio do informacji publicznej wypływają informacje dotyczące tego, że ludzie poszukują płynu Lugola, który coraz częściej znika ze sklepów. Oprócz tego lekarze napominają, że są proszeni o przepisywanie różnorodnych preparatów z jodem. Odrobina tej paniki została wywołana ze względu na to, że wojska rosyjskie zaczęły stacjonować w okolicy elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Warto jednak mieć na uwadze to, co specjaliści mają do powiedzenia na dany temat.
Lekarze odradzają picia płynu Lugola, ponieważ uznali, że może nam zaszkodzić, zamiast pomóc. Lekarze zwracają uwagę na to, że picie takich preparatów na własną rękę może się naprawdę źle skończyć i powinniśmy mieć się na baczności. Wielu z nich skarży się też na to, że są dosłownie zalewani prośbami o to, aby przepisywać swoim pacjentom różnorodne środki z dodatkowym jodem w składzie.
Spożywanie roztworu jodu może być dla nas szkodliwe
Czym tak dokładnie jest płyn Lugola? To roztwór wodny jodu. Znajduje się tam jodek potasu, który został opracowany w 1929 roku przez lekarza pochodzącego z Francji. Stworzył go Jean Lugol, który opracował preparat służący przede wszystkim do odkażania. Pamiętajmy o tym, że preparat ten stosuje się jednak zewnętrznie na różnorodne rany i otarcia. Nie należy do wypijać. W rzadkich przypadkach lekarze stosują mieszaninę w przypadku osób chorujących na schorzenia związane z tarczycą.
Należy jednak zażywać ten preparat jedynie pod nadzorem lekarza i w ściśle określonej ilości. Lekarze przypominają tym samym o tym, że spożywanie płynu Lugola na własną rękę może zaszkodzić naszemu zdrowiu. Jeżeli ludzie zaczną zażywać tego rodzaju preparaty profilaktycznie, mogą doprowadzić do sporego spustoszenia w swoich organizmach. Należy mieć się na baczności.