Wtorkowy poranek, około godziny 5.40, zamienił się dla jednej rodziny z Jaworzna w prawdziwy koszmar. Mieszkaniec ich sąsiedztwa, 51-letni mężczyzna, przeprowadził atak na ich dom, korzystając z nielegalnie posiadanej broni palnej. W sumie oddał aż 46 strzałów, które skierował prosto w ich kierunku. Sprawca musiał stawić czoła zarzutom o usiłowanie zabójstwa, kierowanie gróźb karalnych oraz nielegalne wytwarzanie i posiadanie broni. Zaskakuje fakt, że użyta broń została najprawdopodobniej wykonana przez samego napastnika.
Na dodatek, podczas tego szokującego wydarzenia mężczyzna był pod wpływem alkoholu – jego stan upojenia przekraczał jeden promil. Policja z Jaworzna nie była mu obca – już wcześniej notowano go za przestępstwa skierowane przeciwko osobom zamieszkującym jego sąsiedztwo.
Ekipa reportażystów programu „Uwaga” dotarła do poszkodowanych sąsiadów napastnika, by dowiedzieć się więcej na temat wtorkowego ataku. Mieszkańcy domu, który stał się celem ostrzału, podzielili się swoim dramatycznym doświadczeniem.
– Ten człowiek nieustannie zmieniał miejsce strzelania. Raz strzelał z góry, z okna swojego domu, innym razem podchodził bliżej naszej bramy – relacjonuje pan Maciej.
– Początkowo myślałam, że strzela w powietrze, jak wcześniej. Wyszłam na balkon zobaczyć co się dzieje, a pociski latały wokół mnie – dodaje pani Emilia.
– Nasza rodzina schowała się w łazience podczas ostrzału. Panował chaos i panika. Wszyscy byliśmy przerażeni, syn jeszcze długo po tym trząsł się ze strachu. Skorzystaliśmy z pomocy psychologa, ja sam miałem problemy z zaśnięciem – wyznaje pan Maciej.